Nawet o tym nie wspominaj to kolejna część traktująca o losach Eden i Tylera. Zapraszam na recenzję czwartej części cyklu Dimily.
Estelle Maskame – Nawet o tym nie wspominaj

Wydawnictwo: Feeria Young, 2018
Liczba stron: 460
Tłumaczenie:
Anna Dobrzańska
Tytuł oryginału: Just Don’t Mention It
Krótko o książce
Tym razem mamy tę samą historię co w pierwszej części, ale opowiedzianą z perspektywy Tylera.
Dowiadujemy się co tak naprawdę wydarzyło się w przeszłości i dlaczego Tyler zachowuje się tak a nie inaczej. Równie dobrze można zacząć czytanie od tej części. Pozwoli to lepiej zrozumieć zachowania chłopaka podczas czytania pierwszego tomu.
Dowiadujemy się tutaj dlaczego Tyler nie chce wracać do tego co się wydarzyło i denerwuje się (wręcz wpada w złość) za każdym razem kiedy ktokolwiek wspomni coś o jego ojcu.
Mógł już nie żyć i w tamtym momencie myślał, że tak będzie dla niego najlepiej. Całym swoim zachowaniem chce zapomnieć i odciąć się od tamtego koszmaru.
Moja subiektywna ocena
Język i styl ten sam. Tutaj nic się nie zmieniło. Właściwie nie trzeba dodawać nic więcej, bo te książki są jednakowe. Każda z nich jest kontynuacją lub rozszerzeniem historii (tak jak w tym przypadku). Jeśli chodzi o sposób pisania i odbiór wszystkiego podczas czytania to nic się nie zmieniło. Tak samo chętnie sięgałam po książkę jak w poprzednich tomach. Z tą tylko różnicą, że tutaj bardziej interesowała mnie historia z przeszłości, bo tę teraźniejszą już znam.
jest to książka poruszająca problemy przemocy rodzinnej. pokazuje jak ciężko jest przyznać się do błędu oraz jak trudno jest komuś zaufać i pomóc sobie samemu. Wiele słyszy się o tym, że rodzice biją dzieci. Nie wiemy jednak jak ciężko jest takiemu dziecku wyjść ze wszystkim na światło dziennie. Zwykle tak jak Tyler woli dzielnie znosić ból. Chce tym pokazać swoją siłę, ale też myśli, że dzięki temu uchroni najbliższych.
Moja ocena: 4/5
Kolejna recenzja: Anna Dolatowska – Pan idealny
Czytaliście? Podobało się wam?